Gry bitewne w MDK

Gry bitewne w MDK

We wrześniu ostrowski Młodzieżowy Dom Kultury zaprasza na akcję ,,Kampania wrześniowa 28 mm”. W jej ramach co tydzień za pomocą figurek ukazujących prawdziwych żołnierzy wrześniowych rozegrany zostanie inny fragment kampanii. Zapraszamy!

W tym roku we wrześniu dla upamiętnienia wydarzeń sprzed 76 lat członkowie Klubu Gier Strategicznych MDK zapraszają do udziału w akcji ,,Kampania wrześniowa 28 mm”. Co tydzień za pomocą figurek ukazujących prawdziwych żołnierzy wrześniowych rozegrany zostanie inny fragment kampanii: 4 września – Bitwa graniczna, 9 września – Bitwa nad Bzurą, 17 września – napaść na Polskę armii radzieckiej, 28 września – ostatnie bitwy kampanii.

Nazwa akcji dla laika jest nietypowa. – ,,28 mm” to określenie popularnej skali wargamingowej. Oznacza wysokość figurki żołnierza mierzonej do linii oczu. ,,War games”, czyli ,,gry wojenne”, dawniej były domeną dowódców wojskowych sztabów, którzy mogli za ich pomocą ćwiczyć swoje umiejętności bez przelewania potu i krwi żołnierzy – wyjaśnia Piotr Szczepaniak, prowadzący w MDK Klub Gier Strategicznych. – Najpopularniejszą grą wojenną są oczywiście szachy. Współcześnie funkcjonuje ogromny rynek gier strategicznych, w których człowiek mierzy się z komputerem i niekiedy – za jego pośrednictwem – z drugim człowiekiem. Ale istnieją też historyczne gry bitewne rozgrywane na żywo, za pomocą maleńkich figurek i modeli sprzętu wojskowego, w starannie odwzorowanej scenerii, z użyciem kości sześciościennych stanowiących czynnik losowy podejmowanych działań. Takie gry pozwalają na odtwarzanie historycznych wydarzeń, przywołanie na chwilę wycinka przeszłości, ożywienie wyobraźni, by wiedzieć i zrozumieć – dodaje Piotr Szczepaniak.

I właśnie w MDK takie gry będą mieć miejsce. Wszystkie spotkania będą się odbywały w wymienionych dniach w Galerii Młodzieżowego Domu Kultury przy ulicy Wolności 10 od godziny 17 do 19. – W ramach akcji przypomniane zostaną okoliczności, szczegóły i bohaterowie walki osamotnionej Polski z największymi potęgami ówczesnej Europy. Czy tym razem – choćby tylko w grze – uda się zwyciężyć?… – kończy Piotr Szczepaniak.