PRZEPYTANI: Aleksandra Antczak

Lubię twórczość i w niej się realizuję – mówi Aleksandra Antczak, nauczycielka rękodzieła artystycznego w Młodzieżowym Domu Kultury. Przedstawiamy kolejną z rozmów, które z nauczycielami MDK przeprowadza uczestnik zajęć Bartosz Piec. 

W ramach cyklu „Przepytani” przedstawiamy rozmowy z nauczycielami MDK. Przeprowadza je Bartosz Piec, który od kilku lat jest uczestnikiem zajęć dziennikarskich, a obecnie fotograficzno-filmowych w naszej placówce. Przedstawiliśmy już rozmowy z: Anną Drobniewską, dyrektor MDK, oraz Dariuszem Kępińskim, wicedyrektorem MDK. Teraz czas na nauczycieli, z którymi rozmowy będziemy zamieszczać w kolejności alfabetycznej. Dowiemy się z nich co nieco o pracy w placówce, poznamy także zainteresowania nauczycieli i ich sukcesy. Jako pierwsza – Aleksandra Antczak, która w MKD prowadzi zajęcia rękodzieła artystycznego.

 

Bartosz Piec: Jak się rozpoczęła Pani przygoda w Młodzieżowym Domu Kultury?

Aleksandra Antczak: Jestem animatorką kultury, mam kwalifikacje pedagogiczne, a w Ostrowie przez lata prowadziłam pracownię krawiecko-artystyczną. Dostałam propozycję pracy w MDK, którą z radością przyjęłam. Bardzo mnie to wtedy zainteresowało, ponieważ zawsze lubiłam pracować twórczo, sama tworzyłam, projektowałam ubrania. Plan tych zajęć pojawił się dość szybko.

BP: A na czym zajęcia rękodzieła artystycznego polegają?

AA: W zajęciach mogą uczestniczyć wszyscy od 7. roku życia do 25. pod warunkiem, że ktoś jeszcze się uczy w tym wieku. Uczestniczą i chłopcy, i dziewczęta, chociaż przeważają dziewczyny. Szyjemy, uczymy się szyć na maszynie, haftować, wyszywać. Zajmujemy się również wieloma innymi dziedzinami rękodzielniczymi takim jak na przykład scrapbooking czy decoupage.

BP: A jak to się stało, że zaczęła Pani szyć?

AA: Krawiectwo to moja największa zawodowa pasja. Realizuję się w tym także sama twórczo. Projektuję ubrania, torebki, wyszywam też obrazy, które miałam też okazję pokazywać na wystawie indywidualnej i zbiorowych.   

BP: Co jest ważne w szyciu?

AA: Wyobraźnia. Jeżeli chcemy coś stworzyć, potrzebujemy wyobraźni, chęci i podstawowych umiejętności. Potem, wraz z nabywaniem doświadczenia, wykonujemy coraz trudniejsze rzeczy, coraz to trudniejszymi technikami.

BP: Działała Pani także w Stowarzyszeniu Kulturalno-Edukacyjno-Społecznym „Re-Ewolucja”, którego jest Pani tego współzałożycielką…

AA: Stowarzyszenie to był wspólny pomysł kilkoro przyjaciół, którzy mają podobne zapatrywania na życie. Wszystko wyszło spontanicznie, z chęci i wrażliwości. Organizowaliśmy Dzień Ziemi, Dzień bez Samochodu, rowerowe masy krytyczne i inne akcje o charakterze proekologicznym.

BP: Czym się Pani interesuje, oprócz krawiectwa?

AA: Pasjonuje mnie ogród – sadzenie i przesadzanie roślin, a także dzikie rośliny. Interesuję się także psychologią, a także odżywaniem, ponieważ sama jestem weganką i lubię zgłębiać ten temat. Od zawsze pasjonuje mnie także muzyka, uwielbiam chodzić na koncerty.

BP: A jaka jest Pani najbardziej pamiętna chwila spędzona w MDK-u?
AA: Nie mam takiej jednej chwili, jest ich bardzo wiele. Właściwie każde zajęcia i każde działanie z dziećmi to dla mnie ogromne zaskoczenie pod względem wyobraźni i swobody twórczej dzieci.

 

BP: Proszę dokończyć zdanie: Lubię pracę w MDK, bo…

AA: Lubię pracę z dziećmi i pracę twórczą. Sprawia mi radość to, że mogę „zarażać” dzieci swoją pasją, a dzieci „zarażają” mnie swoimi zainteresowaniami. Lubię też twórczość i się w niej realizuję.

BP: Dziękuję za rozmowę.

AA: Dziękuję.