PRZEPYTANI: dyrektor MDK Anna Drobniewska

To moja pasja. Nawet nie myślałam, że będzie to dla mnie aż tak ważne. Anna Drobniewska, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Ostrowie Wielkopolskim, w ogniu pytań Bartosza Pieca z grupy dziennikarskiej MDK.

Rozpoczynamy cykl wywiadów pod hasłem „Przepytani” z nauczycielami Młodzieżowego Domu Kultury. Dowiemy się z nich co nieco o pracy w placówce, poznamy także zainteresowania nauczycieli i ich sukcesy. Rozmowy – jeszcze w minionym roku szkolnym – przeprowadzał Bartosz Piec z grupy dziennikarskiej MDK, obecnie z grupy filmowej. Jako pierwsza na nasze pytania odpowiedziała Anna Drobniewska, dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury. To ona przyczyniła się do przeniesieniu się placówki z ulicy Gimnazjalnej 5 na ulicę Wolności 10. Jest pasjonatką swojej pracy. W rozmowie z nami mówi o niej, o zarządzaniu placówką oraz o jubileuszu 40-lecia, który MDK obchodził przez cały miniony rok szkolny.

Cały wywiad zamieszczamy poniżej, a w nagraniu filmowym – jego fragment.

 

Bartosz Piec: Jak rozpoczęła się Pani przygoda z Młodzieżowym Domem Kultury?

Anna Drobniewska: Przygoda? W jakiś sposób może tak… 10 lat temu zostałam dyrektorem MDK, wcześniej kierowałam inną instytucją. Nie było mi tak łatwo „wejść” od razu w ten system pracy. Teraz mam jednak nadzieję, że ta „przygoda” za szybko się nie skończy i że jeszcze tutaj razem trochę pobędziemy.

BP: A jak się zarządza taką placówką jak Młodzieżowy Dom Kultury?

AD: Jesteśmy placówką zajęć pozaszkolnych podlegającą pod Ministerstwo Oświaty i Edukacji, w związku z czym musimy przestrzegać wszystkich ministerialnych przepisów. Zarządza się jednak nie tak łatwo, jak by się wydawało, dlatego że w MDK – oprócz codziennych zajęć – organizujemy także różne akcje, koncerty i inne wydarzenia. Uczestnicy naszych zajęć również biorą udział w różnych konkursach, festiwalach, często zagranicznych. W związku z tym potrzeba nieraz istnej ekwilibrystyki, żeby wszystko to zorganizować. Mając bardzo dobrą radę pedagogiczną, można sobie jednak z tym świetnie poradzić.

BP: W minionym roku szkolnym Młodzieżowy Dom Kultury obchodził swoje czterdziestolecie. Jak Pani ocenia rozwój Młodzieżowego Domu Kultury na przestrzeni ostatnich lat i co Pani najbardziej zapamiętała z tego okresu?

AD: Najbardziej to, że zmieniłam pracę i przyszłam do tak świetnej instytucji. A co jeszcze? Przeprowadzkę do nowego obiektu, ponieważ w momencie, gdy przystępowałam do konkursu, moim marzeniem i celem było to, żeby MDK znalazł nową siedzibę. Już w drugim roku mojego dyrektorowania to się udało. Nowej siedziby poszukiwałam wraz z naszym organem prowadzącym – Powiatem Ostrowskim. Najbardziej marzyła mi się sala widowiskowa z prawdziwego zdarzenia. Udało się ją zrobić – mamy obecnie prawdziwą salę widowiskową na ostatnim poziomie placówki. Dzisiaj jest tym, co nadal mnie cieszy i wszystkim się nią chwalę.

BP: A co się działo w ramach obchodów 40-lecia Młodzieżowego Domu Kultury?

AD: Za nami cykl spotkań „Rozmowy sentymentalne z…” m.in. ze starostą Pawłem Rajskim, byłymi nauczycielem MDK Grzegorzem Leśniakiem, Pauliną Dobrzyńską i Teresą Burkietowicz – także byłą dyrektor. Mieliśmy też okazję gościć byłych dyrektorów Młodzieżowego Domu Kultury: Marię Szubert-Kornaszewską i Tomasza Tomalaka, a na tym spotkaniu obecna też byłam ja w roli gościa. Poza tym powstała sentymentalna wystawa zewnętrzna na dziedzińcu MDK, folder o placówce, a także krótkie filmy o naszym czterdziestoleciu. Obchody zakończyły się koncertem jubileuszowym, w którym wzięli udział uczestnicy zajęć, nasi nauczyciele i zaprzyjaźnieni goście.

BP: Czy dzisiaj takie miejsce jak MDK ze swoją ofertą jest potrzebne dzieciom i młodzieży, bo przecież się tyle mówi, że młodzież ma telefony, ma komputery, Internet…

AD: Potrzebujemy dzieci i młodzieży i z tym telefonem, i z tym komputerem, i z tym Internetem. Wszystko zależy od tego, w jaki sposób tego używamy, czemu to ma służyć. Jeżeli „gapieniu się” i wyszukiwaniu czegoś, co nas nie rozwija, to nie ma sensu. Dlatego myślę, że nasze zajęcia są niezbędne, żeby się rozwijać, spotykać ludzi, którzy mają tę samą pasję, porozmawiać o czymś innym niż w domu czy w szkole. Tutaj po prostu tworzymy warunki do tego, żeby każdy dobrze się czuł, nie był wyalienowany i żeby nie musiał za to wszystko płacić, bo zajęcia w MDK są bezpłatne. Chcemy także wychować otwartego człowieka, który będzie umiał organizować czas wolny sobie i innym, a także człowieka aktywnego nie tylko na zajęciach, ale także w życiu kulturalnym.

BP: Chciałbym poruszyć także temat „kącika” MDK, który znajduje się w Galerii Ostrovia. Czy można to nazwać krokiem naprzód w rozwoju placówki i dotarcia do kolejnych młodych ludzi?

AD: Jest to całkiem duży kąt, wcale nie taki „kącik”. W Galerii Ostrovia mieści się nasza kolejna już galeria plastyczna. Wychodzimy na zewnątrz z twórczością naszych młodych artystów. Jest to miejsce, w którym możemy zapoznać się z nią bliżej. W galerii mają miejsce różne działania plastyczne np. w tym roku organizowaliśmy wielkanocne warsztaty.

BP: Co dla Pani oznacza praca w Młodzieżowym Domu Kultury?

AD: To moja pasja. Nawet nie myślałam, że będzie to dla mnie aż tak ważne. Nie mam takiego dnia w życiu czy momentu, w którym nie mam ochoty iść do pracy. Naprawdę chce mi się tutaj przyjść, żeby wymyślać, tworzyć i spotykać się z tymi ludźmi. Nie tylko ja tutaj coś wnoszę, tylko każdy, kto staje na mojej drodze. Moje życie to także praca z trzema kalendarzami. Jeden stoi na biurku, drugi to mój prywatny kalendarz, a w trzecim są wymienione imprezy w MDK. BP: Życzę więc kolejnych kreatywnych wyzwań i dziękuję za rozmowę.